wtorek, 11 lutego 2014

Nie Rezygnuj Z Marzeń

Pewnie tylko nieliczni (asportowi:) czytelnicy nie emocjonowali się niedzielnym skokiem Kamila Stocha na olimpiadzie w Soczi i naszym pierwszym polskim złotym medalem olimpijskim w skokach narciarskich od czasu Wojciecha Fortuny. Tuż przed decydującym skokiem, gdy oczekiwania nas - kibiców, były jednoznaczne mój R. zaznaczył tylko byśmy nie wyskoczyli z mega okrzykami, gdy za chwilę będziemy mieć medal, "bo dzieci się wystraszą" (taka sytuacja miała miejsce podczas finału ostatniej edycji The Voice Of Poland, gdy na dźwięk ogłaszanego zwycięstwa Mateusza Ziółko wraz z koleżanką aż podskoczyłyśmy z krzeseł w geście radości, co niestety spowodowało wielki płacz mojego przestraszonego synka). Zgromadzeni w rodzinnym gronie przed telewizorem zacisnęliśmy więc kciuki i gdy już wszystko było wiadome... gdybyście to tylko widzieli:) R. podniósł ręce do góry i zaczął podskakiwać, co bardzo spodobało się Leonowi i Lenie. Zatem szóstka dorosłych, poważnych (!) ludzi podskakiwała z rękoma wzniesionymi do góry w geście przypominającym "taniec wkręcanej żarówki", a dzieci śmiały się wniebogłosy. Dzięki Kamilu Stochu! Nie tylko za medal, ale za to radosne rodzinne przeżycie, którym nas uraczyłeś:)

W sieci od razu pojawił się na fali filmik 12-letniego Kamila rozpoczynającego dopiero swoją karierę skoczka w którym z rozbrajającą szczerością opowiada o swoich pierwszych wyczynach na Wielkiej Krokwi i o marzeniu o złocie olimpijskim. Lata później, 9 lutego 2014 marzenie to wyemigrowało ze strefy marzeń do strefy rzeczywistości.

W ostatnich dniach jestem również świadkiem jak inne marzenie emigruje. Brat mój wraz z żoną otwierają właśnie najlepszy second-hand w mieście:) Nikt nie nagrał filmiku, gdy mały Pawełek opowiada o marzeniu o swoim pierwszym biznesie, ale ci, którzy go znają na pewno potwierdzą, iż takie pragnienia miał:) Wspaniale zatem widzieć jak kolejni ludzie realizują zamierzenia i plany, które zrodziły się w ich sercu.

Te historie potwierdzają znaną wszystkim zasadę: warto marzyć, bo marzenia się spełniają. Ale czy naprawdę w to wierzysz? Jakie kroki ku ich realizacji ostatnio postawiłeś/łaś?
Nic nie robi się ot tak, samo z siebie. Choć wiadomo! Cuda też się zdarzają:). Jednak większość naszych pragnień do tego by stało się rzeczywistością potrzebuje naszego działania.
Zatem jeśli nie umiałaś do tej pory gotować, a chciałaś uraczyć swoją rodzinę pysznym obiadem, zajrzyj na blogi kulinarne, gdzie znajdziesz podpowiedź jak to zrobić. Jeśli piszesz wiersze do szuflady i marzysz o ich opublikowaniu znajdź lokalne koło literatów i nawiąż relacje. Jeżeli chcesz być piosenkarką, załóż profil na YouTube i zacznij dzielić się swoją twórczością. Jest przynajmniej kilka mega gwiazd odkrytych właśnie w ten sposób. Jeśli chcesz spędzić wakacje na ciepłej plaży od dziś odkładaj każdą pięciozłotówkę do skarbonki. Nie ograniczaj się przy tym czasowo (w tym roku muszę pojechać na Kretę!), bo czasem szybko możesz się zniechęcić. Po prostu zacznij robić COŚ co przybliży Twoje pragnienie do migracji ze strefy marzeń do strefy rzeczywistości!


Na zdjęciu spełnione marzenie mojego brata i bratowej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz. Miłego dnia!
Thank You for Your comment. Have a nice day!