To niepojęte, ale kawałek materiału może cieszyć! I to jak! Fanki ciuchów, zakupoholiczki i temu podobne istoty znają pewnie to uczucie. Nie o nową sukienkę jednak chodzi w moim przypadku. Otóż dziś dotarła do mnie przesyłka z Lubelszczyzny. Szczególna przesyłka... z odręcznym napisem MADE WITH LOVE
Po otworzeniu opakowania w mych rękach znalazł się szyty na zamówienie OBRUS W CHEVRON'OWY WZÓR. Chciałam wprowadzić trochę letniego nastroju do naszego salonu, bo dziś przecież Zimna Zośka i od jutra w pogodzie musi być już tylko lepiej, prawda? Zatem ŻÓŁTY - kolor słońca, optymizmu i uśmiechu zagościł na stole w salonie. Cieszy moje oko i nastraja pozytywnie.
Dzięki wielkie Klaudynie z Karmelowej Komody. Dziękuję Ci ogromnie kochana za to, że podjęłaś się wyzwania, a wszystkich zapraszam do tego szczególnego miejsca, gdzie znajdziecie m.in. wyjątkowe poszewki na poduszki.
Yellow Power!:)
Piękny ten obrus :) Czerwony - wigilijny, żółty - wielkanocny... Masz zestaw :D
OdpowiedzUsuńDzięki. To muszę jeszcze pomyśleć o jakimś urodzinowym :D Tylko jaki kolor? Jaki wzór? :)
UsuńHello Yello :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać,że super się prezentuje taki duży obrus :) To był mój pierwszy takich rozmiarów więc przepraszam cię kochana za ewentualne niedociągnięcia!
Cieszę się,że ci się podoba :))
Buziaczki przesyłam ;0
"Ewentualne niedociągnięcia"? Nie wiem o czym mówisz :-) Obrus prezentuje się wspaniale! Doceniam Twoją elastyczność i to, że podjęłaś się zadania. Mam nadzieję, że to moje nie ostatnie zakupy w Karmelowej Komodzie. Do następnego!
UsuńZapraszam,kiedy tylko chcesz :))
Usuń