środa, 25 czerwca 2014

Marży tysiąc procent mówimy stanowcze "nie"

Pogoda za oknem nietęga. Moje miasto od wczoraj spowite mgłą i chmurą, z których regularnie bryzga ulewa. Jakoś tak jesiennie się zrobiło w tym czerwcu. I wczoraj właśnie podczas takiej oto ulewy dane mi było trafić do drogerii... po pieluchy. Jak mus to mus!:) Nie spodziewałam się jednak, że jesienna aura tak szybko skieruje moje myśli ku... Bożemu Narodzeniu. Patrzę jednak, a tu karton z papierami - wzory zimowe, świąteczne (!). Patrzę i nie dowierzam: cena 0,49 zł za rolkę 200x70. I choć od jakiegoś czasu lubuję się w klasycznym szarym papierze jako doskonałej bazie do pakowania upominków, pomyślałam: czemu nie? Wybrałam pięć najmniej stricte świątecznych wzorów (choinki i Mikołaje odpadają:), za które w sumie zapłaciłam... 2,45 zł (!) W sezonie za jedną rolkę zapłaciłabym pewnie dziesięciokrotność dzisiejszej ceny. I jak tu nie brać? Jak nie kupować? Przecież postać w kąciku może. Nikomu nie zawadzi. A zysk jaki! No tak... zapytacie pewnie: a ile z tych oszczędności trafiło na konto?:) Oj tam, w szczegóły nie wchodźmy. Grunt, że otwierając szeroko oczy można czasem ukręcić łeb "zdzieraczom sezonowym". Przy okazji pochwalę się taśmami dekoracyjnymi, które niedawno udało mi się upolować na Tchibo.pl - 50% rabatu i dostawa gratis. Da się? Da się!

Jakie macie doświadczenia z kupowaniem okazyjnie rzeczy sezonowych poza sezonem?
Buziaki i... biegnijcie szybko do Rossmanna:) [i to nie jest artykuł sponsorowany:]


I nawet ciasteczka korzenne się pojawiły:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz. Miłego dnia!
Thank You for Your comment. Have a nice day!