wtorek, 9 września 2014

There's No Place Like Home

Uffff... nareszcie u siebie! Od połowy lipca w naszym mieszkaniu trwał długo wyczekiwany generalny remont kuchni (o czym wspominałam we wcześniejszych wpisach). Na ten czas przenieśliśmy się do mojego rodzinnego domu, czyli do moich kochanych rodziców. Miało to wiele plusów. Lato. Leo spędzał popołudnia w ogrodzie, bawił się z kuzynką. Na nas po pracy czekały obiadki. Uniknęliśmy codziennych zmagań z powłoką kurzu. Ale jednak... wydłużające się oczekiwanie na zakończenie remontu coraz bardziej wzmagało moją tęsknotę za swoimi czterema kątami. I oto po niespełna dwóch miesiącach jesteśmy u siebie! Cieszymy się nową kuchnią, ale też i odświeżonym salonem i przedpokojem. Teraz czas, by na spokojnie posprzątać zakamarki i podopieszczać detale.

Jakby w samą porę przyszła też paczka z Westwing. Niestety zamówienie niekompletne, co oznacza, że na lampy do kuchni poczekamy kolejny miesiąc (!), ale staram się tym nie przejmować i zwyczajnie cieszyć swoim domkiem. W paczce znalazła się Latarenka 'Say!' z napisem, który jest niebywale adekwatny do uczuć, które właśnie mnie ogarnęły. Nie ma jak w domu! Wow, ja się dokładnie tak czuję! Wpadam w normalny rytm. Wracam do kalendarza, planowania (nieprzesadnego... spontany też są wskazane:), do rzeczywistości. Równocześnie strasznie jestem wdzięczna rodzicom za przygarnięcie naszej trójki. Ale chyba jednak odrębność gniazda dała o sobie znać. Domku, cieszę się, że znów tu jestem.


Latarenka 'Say!' • Westwing
Pleciony kosz • Bacillo
Zielenina • Ikea
Czarna podkładka • Pepco 
Okulary Old-School • Znalezione na poddaszu (po poprzednich właścicielach:)

7 komentarzy:

  1. Latarenka cudowna :))
    Pozdawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa tak, CIEPŁO - słowo klucz. Cudowne ciepło roznosi się w pomieszczeniu, gdy zapalam świeczkę:) Pozdrawiam

      Usuń
  2. mam bardzo podobną latarenkę! świetna jest:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że spodziewałam się małego świecznika, a tu taka niespodzianka! Otwieram paczkę, a w niej dość sporych rozmiarów latarenka. Już testowałam. Zapach tea-light'a unoszący się w domu i blask światła... mmm... :-)

      Usuń
  3. Ale ladna ta laterenka! Ta podkladka tez mi sie podoba!

    Pozdrawiam serdecznie!

    Dagi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam złudzeń, że podkładka Ci się podoba kochana.
      Twoje umiłowanie do black&white jest powszechnie znane hihi :-)
      Podzielam je w stu procentach.
      Pozdrowienia z Dolnego Śląska:)

      Usuń
  4. Oj tak,wszędzie dobrze ale w domu najlepiej :)
    Kurcze,ja jestem zła bo jakiś czas temu też zakupiłam identyczną latarenkę z Westwing i dotarła w kompletnej rozsypce ;/ Została mi tylko ta karteczka,może sama sobie wykombinuję jakiś lampion ;p
    Miłego dnia i sprzątania ;p

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Miłego dnia!
Thank You for Your comment. Have a nice day!