poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Ładne kwiatki

Piątkowe przedpołudnie spędziłam na lokalnym targu w poszukiwaniu... ekhm... czarna dziura... Dobrze, że są komórki!- Ratunku, mamo! Jak się nazywają kwiaty, które od dwóch lat cieszą moje oko za oknem salonu?
- Surfinie!

Ufff... no tak, surfinie. Niestety na targu u lokalnych hodowców ich jeszcze nie znalazłam, a trzygodzinny spacer między alejkami zmęczył mnie trochę... Oj, no przecież to już ósmy miesiąc ciąży! Końcem końców podwożąc mamę popołudniem do Castoramy oczarowały moje oczy! Tak! Chcę te i żadne inne! Czarne surfinie!

W sobotę zatem zakasałam rękawy i przesadziłam nowo zakupione rośliny do skrzynek, by chwilę potem wypełniły pozimową pustkę za oknem. Ach jak inaczej! Ach jak interesująco! Ach jak wiosennie! Ach jak pięknie!














"Spójrzcie na lilie (myślę, że surfinie też można pod to podpiąć:) - ani nie przędą, ani nie tkają, a powiadam wam: Nawet Salomon w całym bogactwie nie był tak przyodziany, jak jedna z nich."
Ewangelia Łukasza 12:27



W wiosennym słońcu czerń płatków mieni się niczym szlachetny kamień na palcu tureckiej sułtanki:) A wy, co myślicie o czarnych kwiatach? Czy moja fascynacja Wam się udzieliła?:)

7 komentarzy:

  1. Szaleństwo na całego :-) Trzeba odwagi, żeby się czymś takim zachwycić i nie poddawać dyktaturze różowego i czerwieni. Piękne są!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 'Dyktatura różowego i czerwieni' - ładnie powiedziane ;)

      Usuń
  2. Ciekawe, dużo ładniejsze niż czerwone czy różowe. Wsadziłabym je w białą doniczkę lub w żółtą gdybym lubiła żółty :) Ja w tym roku zaczynam przygodę z ogrodnictwem na balkonie i w ogrodzie, bo w końcu takie posiadam. U mnie będzie fioletowo, bo czerwonych kwiatów nie lubię :) A z czarnych.... tulipany chciałabym mieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, wbiłaś kij w mrowisko z tymi białymi lub żółtymi doniczkami:) Przy zakupie mieszkania odziedziczyliśmy te niezbyt estetyczne brązowe plastikowe skrzynki. Od dwóch lat mówię sobie, że w następnym sezonie zainwestuję i kupię nowe, piękne... po czym kończy się to tak jak i tym razem: przecież tych skrzynek i tak nie widać z czwartego piętra, a z pokoju? Niebawem surfinie tak się rozrosną, że zakryją to co nieładne... No i zrozum tu kobieto siebie samą!;)

      Usuń
    2. Po co kupować. Przetrzyj lekko papierem ściernym i pomaluj farbą, najzwyklejszą. Starta powierzchnia dobrze złapie każde medium. Odświeżyłam w ten sposób najzwyklejsze plastikowe, brązowe osłonki.

      Usuń
    3. Naprawdę? Można takie rzeczy robić z plastikiem?! Zainspirowałaś mnie:)

      Usuń
  3. oh wow! nawet nie wiedziałam,ze takie są :D
    a co do donic potwierdzam,sama malowałam plastiki tylko gąbką i zrobiłam przecierki,wygląda jak betonowa teraz

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Miłego dnia!
Thank You for Your comment. Have a nice day!