wtorek, 21 stycznia 2014

Stało się! Założyłam bloga!

- Marta, Ty naprawdę powinnaś założyć bloga i dać ujście swojej kreatywności! - powiedziała, dzieląca ze mną biuro, moja współpracowniczka I., gdy w styczniowy poranek postawiłam na jej biurku kawę w kubku z ręcznie wpisanym kredą hasłem 'Dużego Zlecenia:)'. Ot takie moje życzenie dla niej na początek dobrego dnia w pracy. Przypomniała mi tym samym wielokrotne namowy mojego R. (mąż mój bezcenny): - Może założysz bloga? Może założysz bloga?

Drzemiąca we mnie chęć inspirowana przez otoczenie stała się zatem faktem! Jestem. Mam. Piszę.

Będzie zwyczajnie. O moim życiu, które po 30stce (przekroczyłam magiczną barierę w minionym roku) zaskoczyło mnie większą... ekhm... dojrzałością? Mniej przejmowania się, większy dystans do otaczającego świata, optymistyczne podejście do codziennych bolączek. Przecież we wszystkim (no prawie) można znaleźć coś dobrego. A jak jest u Was? Po 30stce zauważyliście zmianę myślenia? 

Będzie o relacji z Bogiem, z rodziną, z przyjaciółmi. O próbach kulinarnych, inspiracjach wnętrzarskich, przeczytanych książkach, obejrzanych filmach, wysłuchanych płytach. O tym wszystkim co sprawia, że moje życie jest satysfakcjonujące.