piątek, 4 grudnia 2015

Pomocnica Mikołaja zdradza sekret paczek dla przedszkolaków

No tak, miesiąc mnie tu nie było. Nie to żebym próżnowała przez ten cały czas! Co to to nie! Poza byciem full-time mamuśką angażuję się w różne aktywności pozadomowe, ot taka ma natura. I choć obecnie jest to o tyle trudniejsze, że większość rzeczy robię po nocach, to jednak cieszę się, że wciąż mi się chce! I tak, jeszcze we wrześniu, na pierwszym spotkaniu rodziców w przedszkolu zostałam przewodniczącą trójki klasowej. Spotkało się to z pewnymi uśmieszkami i komentarzami znajomych mających starsze dzieci w stylu: 'w co ty się wpakowałaś', 'rób póki jeszcze ci się chce' itd. A ja właśnie na przekór mówię: tak, chce mi się! Zakres obowiązków nie jest aż na tyle szeroki, by mu nie sprostać nawet będą mamą przedszkolaka i półrocznego bobasa.

Zatem właśnie zakończyłam misję: Pomocnicy Mikołaja! Dziś przed południem przedszkolaki z grupy 3-latków, w tym nasz Leon, zostały obdarowane przez pana w czerwonym kubraczku małymi paczkami. Podejmując się tego wyzwania wzięłam sobie do serca jedną zasadę: wszystkim się nie dogodzi! Jestem tego świadoma, choć po cichu mam nadzieję, że jednak więcej będzie dzieci (i rodziców!), którzy będą się cieszyć z tego co otrzymali.

A co otrzymali? Od początku, razem z Iwoną i Moniką z naszej trójki (dzięki kobietki za wsparcie i pomoc), byłyśmy zgodne, że lepiej jest kupić jedną, konkretną rzecz niż kilka chińskich dupereli. Ponieważ budżet ograniczony był do 20 zł na dziecko celowałyśmy w naszych poszukiwaniach raczej w książki, choć pojawiły się też propozycje zabawkowe. Zwyciężyła jednak Wielka Księga Przedszkolaka Od Malucha Do Starszaka wydawnictwa Papilon.

 

 

 

 

To pozycja o tyle ciekawa, że zawiera w sobie 365 zadań i zagadek na każdy dzień roku. Angażuje też rodziców, by każdego dnia spędzili ze swoim dzieckiem high-quality time. A właśnie takie postawy, szczególnie w dzisiejszym zabieganym świecie, warte są promowania przy każdej okazji.

Do książki dołączyłyśmy kolorowankę w temacie świątecznym oraz czekoladki.


 


Taki to zestaw spakowany został w szary papier, który następnie przyozdobiły tematyczne tasiemki zakupione w ubiegłym roku w Lidlu.

 

Na każdej z paczek przykleiłam ręcznie zrobione domki z imieniem i nazwiskiem dziecka, a całość dopełniły białe kropeczki imitujące płatki śniegu. Ten patent odkryłam niedawno w sieci. Wystarczy stary ołówek z gumką i biała farba. Rewelacja. 

  

Potem tylko nocne konspiracyjne suszenie kropek na podłodze w salonie tak by jeden z przedszkolaków nie wykrzyknął Mikołajowi prosto w twarz: - Widziałem takie paczki u mamy na podłodze ;)



Za pozostałe kilka złotych przygotowałam też małe podziękowanie dla Mikołaja: maślane ciasteczka, które jak wiadomo jegomość uwielbia z mlekiem. 

 

Mam nadzieję, że mój debiut w roli Pomocnicy Mikołaja nie wyszedł najgorzej.  A tymczasem lecę do Paczkomatu po odbiór 'aupobusu na biało i na czerwono', bo jedno czego się obawiam to tego czy Leo nie będzie rozczarowany książką skoro w liście do Mikołaja poprosił właśnie o autobus... Kto to wiedział, że Mikołaj zaliczy falstart i zamiast w Mikołajki przybędzie w Barbórkę? ;)

6 komentarzy:

  1. JEJ :D wyglądają cudnie ;) oj wiele bym miała radości rozpakowując taki prezent ;) BRAWO TY :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorota, dziękuję! Choć nie robiłam tego dla braw i pochwał to miło usłyszeć, że komuś też taki prezent przypadłby do gustu. Dzięki raz jeszcze!

      Usuń
  2. Jestes wspaniala! Ksiazka jest super, swietny wybor, bedziemy mialy awaryjny zestaw zagadek i zabaw. Prezent trafiony w dziesiatke i z jakim sercem zapakowany. Brawo, brawo, brawo dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Marta! Naprawdę to bezcenne słyszeć, że rodzicom i dzieciakom prezent się podoba :-) Dziękuję też za pierniczki domowej roboty... Muszę za Tobą powtórzyć: Jesteś wspaniała! :-) To niesamowita niespodzianka! Cieszę się, że mam w grupie takich fajnych rodziców.
      PS. A słyszałaś, że mój Leon i Twoja Ania wręczyli Mikołajowi prezencik z podziękowaniem? :) Ale super!

      Usuń
  3. Nie wiedzialam, ze Ani przypadla taka rola:) niestety, prawie nic nie wiem, co dzieje sie w przedszkolu..., czasem cos jej sie wymsknie, np ze plakala i stala w kacie! Raczej jest to czarna dziura mojej wiedzy o czasie spedzanym przez dziecko... Za to moge troszke odpocząć;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie. Nie jesteś wyjątkiem. Mój Leo też często na pytanie "Co dziś robiłeś w przedszkolu" odpowiada z szelmowskim uśmiechem "Nic" :) Tym razem jakoś wyjątkowo powiedział mi, że razem z Anią dali prezent Mikołajowi:) Nie wiem czy bardziej się cieszyłam z tego, że dali to małe podziękowanie czy z faktu, że w ogóle się o tym od niego dowiedziałam :P

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz. Miłego dnia!
Thank You for Your comment. Have a nice day!